Czy warto brać udział w sesjach stylizowanych?

Za co lubię sesję stylizowane? Przede wszystkim za to, że mogę na nich pokazać co mi w duszy gra. Dla mnie sesja stylizowana to nie jest gotowa sceneria i pstryknięcie kilku fotek w idealnych warunkach. Traktuję to jako możliwość zrobienia zdjęć całkowicie po swojemu lub pokazanie Wam czegoś nowego. Podczas pracy z klientem nie zawsze jest to możliwe (i jest to całkowicie normalne). Bądźmy szczerzy, kto ma tyle odwagi, żeby eksperymentować na własnym ślubie i godzić się na szalone pomysły, nie wiedząc jaki będzie efekt? Ja raczej bym nie miała. Właśnie dlatego raz na jakiś czas organizuję / biorę udział w sesji. Chcę Was w ten sposób zainspirować i sprawić, że pomyślicie sobie „o, czyli tak można to zrobić”. Bo nie widzę żadnych przeszkód żeby właśnie tak wyglądały Wasze śluby. Drugi powód to ludzie. Poznałam w ten sposób mnóstwo przezdolnych osób, które są częścią tej branży i Waszych ślubów. Tym razem stworzyliśmy wspólnie projekt w bajkowym miejscu, dosłownie pośrodku lasu. Podczas sesji zaaranżowaliśmy humanistyczną ceremonię ślubną pośród drzew, żeby pokazać Wam, że śluby to nie tylko kościół lub urząd. Następnie zaplanowaliśmy sesję przy stole na świeżym powietrzu, także po zmroku. Moim zdaniem to świetny plan na kameralne przyjęcie z bliskimi lub na niewielkie wesele. Koniecznie w lato 😉

W sesji udział wzięli:

Organizacja i koordynacja: Agnieszka Nowak i Magda Surdyk
Florystyka: Roślinny Zakątek Farma i Ivy & Rose
Miejsce: Przyborowo11
Ceremonia: Ceremonia Humanistyczna
Girlandy: Świetlni
Papeteria: Hello Caligraphy
Suknia: Cameoo – Anna Kara
Garnitur: Balamonte
Tort: Dobre to to
Makijaż: Pacykarnia
Fryzury: Boska Poznań
Biżuteria: Zaczyk Jewellery
Film: Mintmov
Zdjęcia: Ja oraz Eelfiki